aaa4
Dołączył: 30 Lis 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
tak, teraz rozumiem skąd oni mieli pieniądze na tak huczne otwarcie hospicjum!
W czasie późniejszych wizyt próbowała wymóc na biskupie obietnicę przedstawienia jej problemu na forum Episkopatu, przy okazji jakiejś kolejnej konferencji - bezskutecznie. Ostatnio zachodzi tam tylko prosząc o zapomogę.
O pomoc materialną zwraca się też czasami do ekonoma diecezji toruńskiej księdza Majewskiego. Dał jej w sumie około 2000 zł, ale zawsze z wielkiej łaski. Na początku robił wrażenie, jakby nie wierzył w sam fakt udzielenia Halberdzie pożyczki. Parę razy nazwał nawet jej rodzinę „mafią”, mając na myśli... wyłudzanie przez nich pieniędzy od Kościoła (!). Przed I Komunią bliźniaków Danuta zadzwoniła do niego i z płaczem prosiła o kilkanaście złotych, gdyż nie miała za co kupić dzieciom książeczek.
- Nie będę z panią rozmawiał - powiedział ksiądz Majewski i rzucił słuchawkę. Podobne „ojcowskie” i „duszpasterskie” podejście reprezentuje aktualny proboszcz Straussów. On też pierwszy powiedział o nich „mafia”. Kiedy poszła do niego koleżanka Danuty, prosząc o wsparcie dla oszukanej, biedującej rodziny - proboszcz oznajmił, iż - musi najpierw sprawdzić dokładnie całą sprawę. Po kilku dniach znajoma Straussów usłyszała:
- Już sprawdziłem, to wszystko nieprawda!
Obydwu duchownych Danuta zapraszała do sądu na rozprawy, aby przekonali się - kto tu naprawdę jest „mafią”, ale żaden z nich nie przyszedł Była jeszcze później raz u księdza Majewskiego, ponieważ bolało ją bardzo, że ten człowiek jej nie wierzy. Po długiej rozmowie zmienił zdanie i obiecał modlitwę.
Każda diecezja i każdy biskup diecezjalny ma święty obowiązek troszczyć się i wspomagać swoje owieczki, szczególnie te pokrzywdzone. Jednakże ponad tą zasadą zawsze stawiana jest inna, niezmienna od wieków:
KOŚCIÓŁ JEST PO TO, ABY BRAĆ, A NIE DAWAĆ !!!
|
|